
Czersk - moje próby literackie
- "Jak chcesz mogę to Ci powtórzyć tysiąc razy, to co myslę. W Twojej pracy nad ascetyczna, nieprzegadaną formą, nad głebokością myśli raz po raz stajesz na progu doświadczenia mistycznego i Twojego czytelnika do tego progu prowadzisz" - Piotr Wojciechowski, oznaczony Gloria Artis pisarz i poeta. List z dnia 19 lutego 2016.
- "Czytałam Twojego Bloga, wiersze. Nie znam się na poezji, raczej tyle co wszyscy i trudno mi to ocenić czy skomentować. Kiedy jednak czytam czuję dziwny spokój, słyszę odpowiedzi na pytania, których nie ma, jakąś oczywistość i nostalgię." - Beata, znajoma z fejsbuka.

Czy Królowa Bona wiedziała co to jest eusebeia? Była raczej dobrą gospodynią. Przynajmniej w Czersku. Ale wykształcenie odebrała znakomite. Wergiliusz, Cyceron – jak podaje jej biografia. Więc może.
Nie wiedziałem co znaczy słowo eusebeia.
Wiersze zacząłem pisać w grudniu 2014, gdy ktoś zapytał: czy Pan pisze wiersze? Pan taki teoretyk, filozof artysta. Wiersze posypały się i sypią się do dziś. Potem przeczytałem, z wypiekami na twarzy, książkę, którą Piotr Wojciechowski proponował mi już wcześniej, ale dopiero za trzecim razem, gdy zalecił mi ją młody ksiądz – przeczytałem. Chodziło o książkę Tomasza Halika – "Cierpliwość wobec Boga": tam spotkałem po raz pierwszy ten wyraz wraz z wytłumaczeniem co znaczy.
Uderzyło mnie.
Przecież to dotyczy tych wierszy, niektórych tłumaczeń. Również wierszy pisanych w lecie 2015 w Czersku. Zaczęły się dalsze dyskusje, szukania. Brakowało jeszcze erosa, który jest jednym z jej elementów eusebei. I to nadeszło – jesienią 2015 pojawiły się erotyki – oczywiście dość smutne, refleksyjne, ale żyjące, nie borykające się ze śmiercią, pełne nadziei. Zresztą większość moich wierszy ma optymistyczny finał, pomimo często głębokich i pogrążonych w rozpaczy wstępnych odwołań.